Komentarze (0)
jak tak patrze to moja ostatnia notka byla o tym ze sie spotkam z kuzynem...:D i sie z nim spotkalam. bylo milo, sympatycznie, nie powiem ze nie. ;)
przez ten czas dosc duzo sie wydarzylo ...problemy ze szkola, z facetami....eh ah oh.
zaczely mi sie ferie...dzisiaj wlasnie wyjezdzam do "wielkiego" miasta (jakim jest wroclaw) aby odpoczac:) nie wiem kiedy wroce, ale jak wroce to postaram sie prowadzic bloga dosc systematycznie:)
jak tak juz o szkole wspomnialam...nie jest za dobrze. psychika mi siada. kilka wizyt u psychologa... teraz czekam na opinie. na studia sie nie wybieram. powiedziec o tym komus to od razu robi dziwna mine i probuje mnie przekonac do "wlasciwej" decyzji. wlasnie wlasciwej..dla nich wlasciwej:) kiedys ktos mi powiedzial madre slowa ("sonia, ucz sie mala i kombinuj jak w przyszlosci sama sie utrzymac. uroda jest ulotna a dla samego sexu zaden facet nie bedzie lozyl kasy w nieskonczonosc.." - po prostu uwielbiam tego pana ktory to powiedzial!;)) ... wspominam je coraz czesciej, dlaczego?-nie wiem, ale zawsze wywoluja u mnie usmiech na twarzy:) uczyc sie nie bede. ale kombinowac jak najbardziej:)
coraz czesciej slysze o tym ze jestem nimfomanka (znaczy uslyszalam to tylo dwa razy, czesciej slysze synonimy tego slowa:D)...dlaczego? nie wiem.